Wampiriada

Przyjęło się, że to kobiety są bardziej emocjonalne, szybciej i mocniej angażują się w relacje a idąc na kawę z jakimkolwiek nosicielem spodni snują wizję sukni ślubnej i portretów dzieci...
Kawa to kawa, wyjście do kina to wyjście do kina.
Niekoniecznie układanie sobie życia. Zazwyczaj "na nowo".
Niby na tej szerokości geograficznej trudno znaleźć zamek Drakuli, niby Transylwania hen hen daleko i dawno i nie prawda, a jednak wampirów jak mrówków.
Każdy chyba (a kto nie- ten farciarz!) zna osobę, która jest istnym wampirkiem (nawet czasem czekoladę przyniesie, niczym w krwiodawstwie).
Wampirek jest obojga płci i koreluje dowolnie. Z płcią tą samą lub z przeciwną. Z tą samą zazwyczaj staje się "besties" (to chyba taka nowoczesna nazwa przyjaciółki/przyjaciela) od pierwszego sms'a. Z płcią przeciwną- snuje plany wspólnego życia i pożycia zaraz po kurtuazyjnym "dobra, chodźmy na ten obiad". W mgnieniu oka osacza niczym bluszczyk.
Przed tymi "prawdziwymi" wampirami ponoć skuteczną ochroną są czosnek, woda święcona a w skrajnej sytuacji osikowy kołek wbity prosto w wampirzego podroba.
Przed tymi drugimi...
Intuicja? Jak podpowiada niecenzuralne słowo na 10 liter (nie, nie chodzi o spadochron) to nie ma co z nią dyskutować. Chociaż i to nie jest oczywiste. Co dla jednej strony jest kurtuazją, druga odbiera jak przekroczenie Rubikonu...
Każdemu z nas przydałby się taki miernik uprzejmości wskazujący na ile "coś" wynika z dobrego wychowania czy po prostu zrobienia komuś uprzejmości, a na ile maczał w tym strzałę Amor czy inny cosik.
Jak ktoś to opatentuje to będzie cholernie bogaty.

Komentarze